Jak TY możesz pomóc zmienić świat - Rozdział 2.

2. Jak przekształcić opartą na lęku energię 

Świętym Graalem materialistycznej nauki jest obiektywizm. Odkąd materialiści podjęli próby oderwania nauki od religii, twierdzą oni, że wszelkie przekonanie o istnieniu istot znajdujących się poza materialnym wszechświatem to zabobon. Głoszą, że przeświadczenie o istnieniu istot duchowych jest wytworem ludzkiego umysłu i jego subiektywności. Materialiści próbowali wykorzenić z nauki wszelki wpływ umysłu poprzez wynalezienie instrumentów i metod, które są całkowicie materialistyczne. Według nich tylko to, co jesteśmy w stanie mierzyć z pomocą tych instrumentów jest rzeczywiste. To czemu materialiści zaprzeczają to fakt, że dzięki odkryciom nauki wszystkie ich twierdzenia zostały obecnie obalone.

Podstawowym twierdzeniem materialistów jest to, że jest możliwe, aby uczony był neutralnym obserwatorem. Badacza można oddzielić od zjawiska, które obserwuje, aby jego umysł w żaden sposób nie wpływał na wynik eksperymentu. W latach 30. XX w. fizycy kwantowi odkryli, że na poziomie cząsteczek subatomowych nie ma takiego czegoś, jak neutralny obserwator.

Na najgłębszym poziomie materii wszystko, w sposób fundamentalny, jest ze sobą połączone. Kiedy uczony bada zjawisko subatomowe, jego umysł staje się częścią „sytuacji pomiaru” (measurement situation). Nie obserwuje on czegoś, co ma miejsce niezależnie od jego umysłu. Umysł badacza staje się częścią procesu i ma bezpośredni wpływ na wynik eksperymentu. Naukowiec jest w rzeczy samej współtwórcą obserwowanego zjawiska, a nie zewnętrznym obserwatorem.

To nasuwa kilka pytań mających bezpośredni wpływ na temat sposobu, w jaki możemy pomóc w zmienianiu świata. Świat cząstek subatomowych jest najbardziej subtelnym poziomem świata materialnego. Stanowi granicę pomiędzy światem cząsteczek materii a światem czystej energii. To tutaj czysta energia obniża swoje wibracje, dzięki czemu przybiera formę cząsteczek materii. Oznacza to, że zjawiska subatomowe pojawiają się przed jakimikolwiek zjawiskami makroskopowymi, które możemy zaobserwować za pomocą naszych zmysłów. Zjawiska subatomowe są poziomem przyczyny, a widziane przez nas „rzeczy” materialne są poziomem skutku. Jak powiedzieliśmy wcześniej, skutek nie może wywołać przyczyny – lecz jest na odwrót.

Udowodniono, że ludzki umysł może wchodzić w interakcję ze światem subatomowym, z poziomem, który powstał na długo przed pojawieniem się szarej substancji w naszej głowie. Jeżeli nasza świadomość byłaby wyłącznie produktem procesów materialnych w naszych mózgach, to jak można wytłumaczyć fakt, że nasze umysły mogą wchodzić w interakcję z poziomem świata, który powstał około 15 miliardów lat przed naszymi fizycznymi mózgami?

Jeżeli nasze umysły są zjawiskiem całkowicie materialnym, to jak wyjaśnić ich zdolność kształtowania zjawisk w świecie subatomowym? Czy możemy wyciągnąć wniosek, że umysły stworzone przez substancję szarą naszych mózgów mogą kontrolować o wiele bardziej subtelną „materię” na poziomie subatomowym? Jedyną logiczną możliwością jest idea, że na poziomie subatomowym musi istnieć forma świadomości. Nasze umysły mogą wchodzić w interakcje z pierwotną świadomością i poprzez ten proces możemy wywierać wpływ na tworzenie zjawisk subatomowych. Dla materialistów jest to ekskomunika, ale zważywszy fakt, że ma innego logicznego

wytłumaczenia tego, niektórzy naukowcy zaczynają przyjmować dewizę Sherlocka Holmesa: „Gdy odrzucisz to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą”. Zaczęli oni zdawać sobie sprawę z faktu, że wszechświat nie jest maszyną, co sugerują materialiści, lecz gigantycznym, niepodzielnym umysłem. Wszechświat jest jednym umysłem, a my jesteśmy jego częścią.

Skąd bierze się energia oparta na lęku?

Możliwość istnienia pewnej formy świadomości, która leży u podstaw wszystkich zjawisk materialnych stanowi fundament dla naszej zdolności zmienienia świata. Einstein udowodnił, że świat jest tworzony z energii, której wibracja została obniżona z bardzo wysokiego stanu do znacznie niższego spektrum. Świat jest stworzony ze strumienia energii o wysokiej częstotliwości wpływającej do spektrum, w którym istnieją nasze fizyczne ciała i nasza Planeta.

Energia ta nie wpływa tak po prostu do naszego spektrum; ona również przybiera określone formy, od cząsteczek subatomowych do układów słonecznych i ananasów. Co sprawia, że niezróżnicowana energia przybiera określone formy?

Materialiści twierdzą, że wszystkie obserwowane przez nas złożone zjawiska są wynikiem nieświadomego i losowego procesu, ale nie wyjaśniają, jak ten proces mógłby działać. Ich próby wyjaśnienia tego wymagają tyle samo wiary w niewyjaśnione, co doktryny średniowiecznych teologów. O wiele bardziej logiczne wyjaśnienie jest takie, że energia przybiera formę dzięki przyjęciu ukierunkowania nadanego przez świadomość samo-świadomych istot.

Fakt ten rodzi logiczne pytanie. Zważywszy, że istoty ludzkie (a przynajmniej ludzkie ciała) powstały długo po Wielkim Wybuchu, to my ludzi nie mogliśmy stworzyć fizycznego wszechświata. Wyjaśnienie jest takie, że obecna forma wszechświata została stworzona przez pewne istoty, które są samoświadome, ale ich umysły istnieją w spektrum energii wyższym niż świat fizyczny. Istoty te istniały przed powstaniem świata materialnego i ukierunkowały przepływ niezróżnicowanej energii, sprawiając, aby wpływała ono do matryc formujących zjawiska fizyczne.

Te istoty duchowe nadal są obecne i nadal wysyłają energię do naszego świata. Według nauki, energii nie można ani stworzyć ani jej zniszczyć. Jak udowadnia równanie Einsteina, fakt ten nie może stanowić absolutnej prawdy. Energia musi pochodzić ze sfery będącej daleko poza spektrum materialnym. To, co nazywamy energią materialną, jest „tworzone”, kiedy obniżane są wibracje energii pierwotnej. Zgodnie z fizyką kwantową, nasze umysły mają potencjał bycia częścią tego procesu.

Uczeni mają rację w tym sensie, że my, istoty ludzkie, nie możemy tworzyć lub niszczyć energii. Nasze umysły nie mogą energii stworzyć, mogą jednak zmienić jej wibrację. Wniosek jest taki, że nasze umysły mogą otrzymać energię z wyższej sfery, energię, która została obniżona do naszego spektrum przez istoty posiadające wyższą świadomość niż my. Nasze umysły mogą być otwartą bramą dla energii opartej na miłości, która może wpływać do tego świata. Po przekroczeniu przez energię granicy naszego spektrum, możemy albo kierować ją jako energię opartą na miłości albo możemy obniżyć jej wibrację, aby stała się energią opartą na lęku.

Jak powiedzieliśmy, wszystkie zjawiska materialne i wszystkie zjawiska w społeczeństwie mają podstawę w wibrującej energii. Wiele zjawisk na tym świecie można bezpośrednio połączyć z nagromadzeniem niższych energii opartych na lęku. Jedynym sposobem na zmianę świata jest wykorzystanie energii wyższych lub opartych na miłości dla przekształcenia energii niższych. Logiczne wydaje się więc, że ponieważ możemy generować energię opartą na lęku, możemy stać się również otwartą bramą dla energii opartej na miłości. Wnoszenie do świata więcej ilości energii opartej na miłości jest jedynym sposobem na usunięcie ogromnych spirali energii opartej na lęku, które zostały stworzone na przestrzeni dziejów.

Skąd musi pochodzić energia oparta na miłości? Musi ona pochodzić od samoświadomych istot w wyższym świecie. Powstaje teraz pytanie, czy istoty te dadzą nam energię bezwarunkowo czy też dokonują jakiejś oceny na podstawie naszego stanu świadomości?

Energia jest siłą napędową wszystkich zjawisk materialnych. Często mówi się, że jeśli masz wystarczająco dużo pieniędzy, możesz kupić cokolwiek chcesz. Prawdziwą „walutą” świata jest energia. Jeżeli masz wystarczająco dużo energii, możesz zrobić cokolwiek zechcesz.

Teraz przyjrzyjmy się ludzkiemu zachowaniu. Wyobraźcie sobie, że najbardziej samolubni ludzie na świecie otrzymali mnóstwo kreatywnej energii. Mogą ją wykorzystać w celu ustanowienia siebie dyktatorami, którzy mogą zniewolić innych ludzi. Czy inteligentne istoty w wyższej sferze chcą dać energię takim ludziom, czy raczej dadzą ją ludziom, którzy potrafią ją utrzymać na poziomie miłości i wykorzystać ją do wznoszenia wszelkiego życia?

Jak energia napędza świat

Możemy teraz zacząć dostrzegać, jak naprawdę działa świat. Bardzo dawno temu grupa samoświadomych istot w wyższej świecie stworzyła materialny wszechświat. Zrobiły to, wykorzystując siłę swoich umysłów. Potrafiły odbierać twórczą energię z jeszcze wyższego świata, a następnie obniżały ją do spektrum, które tworzy świat. Te istoty w swoich umysłach ukształtowały pewne matryce myślowe i rzutowały je na niezróżnicowaną energię. To sprawiło, że przybrała ona formę cząsteczek subatomowych, następnie atomów, później molekuł, gwiazd, planet i galaktyk.

Jednym z ostatnich kroków w tym kreatywnym procesie było stworzenie samoświadomych istot w celu doświadczenia i współtworzenia świata od środka. Wiem, że ten pobieżny opis nie wyjaśnia wszystkiego, więc przejdę do pogłębionej analizy w innych książkach [patrz dział „Zło” w witrynie „Towarzystwo Kima Michaelsa” lub w książce „Minimum tego, co należy wiedzieć o życiu” oraz w „The Power of Self” and „Cosmology of Evil” („Potęga Jaźni” i „Kosmologia Zła”)]. Nie będę wchodził tutaj w szczegóły, ponieważ odejdziemy zbyt daleko od tematu dotyczącego sposobu, w jaki możemy pomóc zmienić świat.

Wyjaśnię tutaj jedynie kwestię tego, dlaczego stworzono świat. Głębsza rzeczywistość polega na tym, iż wszechświat materialny jest rodzajem placówki edukacyjnej. Został stworzony w celu nauczenia nas, w jaki sposób rozwijać i wykorzystywać twórczy potencjał naszych umysłów.

Tworzymy dzięki wykorzystaniu energii. Nadajemy jej określoną formę, pozwalając jej płynąć przez nasze umysły. Matryce w naszych umysłach określają, jaką formę przyjmą energie. Zaczynamy od stosunkowo ograniczonego poziomu samoświadomości i na tym etapie otrzymujemy ograniczone kreatywne energie od istot z wyższego świata. W miarę jak rozszerzamy naszą samoświadomość, mamy potencjał do wychodzenia poza samolubstwo i uświadomienia sobie tego, co udowodnili uczeni, a mianowicie, że świat jest jedną, wzajemnie powiązaną całością. Jeżeli krzywdzimy innych ludzi, to krzywdzimy również siebie. Najlepszym sposobem na wznoszenie siebie samego jest praca nad podnoszeniem całości poprzez generowanie energii opartej na miłości. Po przekroczeniu samolubstwa otrzymamy więcej twórczej energii i będziemy mogli wywierać większy wpływ na świat.

Większość religii posiada koncepcję o tym, że w przeszłości istoty ludzkie żyły w jakiegoś rodzaju raju. Następnie „upadliśmy” w stan, który widzimy obecnie i w którym istnieją starość, choroby, ograniczenia, cierpienie i konflikt. Idea utraconego raju ma symbolizować zejście większości ludzi na Ziemi w samolubny stan świadomości. W tym stanie nie mogą już dłużej otrzymywać zbyt wiele twórczej energii z wyższego świata. Ma to ogromne znaczenie.

Siłą napędową świata jest energia. Początkowo świat został stworzony przez istoty z wyższego świata, które pozwoliły na obniżenie określonej ilości energii do naszego spektrum. Był to nasz pierwszy dar twórczej energii. Jezus przekazał głęboką przypowieść o trzech sługach, którzy otrzymali różne ilości talentów od swojego pana. Dwóch z nich pomnożyło je, a jeden zakopał je w ziemi. W nagrodę dwóch pierwszych otrzymało więcej talentów, a trzeci nie otrzymał niczego więcej. Symbolizuje to fakt, że po początkowej ilości energii świat może otrzymać więcej energii tylko wtedy, gdy mądrze wykorzystamy, to co mamy. Świat może otrzymać dodatkową energię jedynie poprzez umysły ludzi znajdujących się we wcieleniu.

Jeżeli wykorzystamy energie w sposób samolubny, odetniemy się od otrzymania większej ilości energii z wyższego świata. To wyjaśnia, dlaczego na Ziemi dominuje brak i cierpienie. W naszym spektrum częstotliwości nie ma wystarczająco dużo twórczej energii opartej na miłości, aby zapewnić fizyczny dostatek dla wszystkich ludzi żyjących na Ziemi. To nie jest tak, że jakiś rozgniewany Bóg w niebie chce nas w ten sposób ukarać. Dzieje się tak, ponieważ zdecydowaliśmy się na odcięcie się od przepływu twórczej energii. Zamieniliśmy nasz świat w zamknięty system, czyli system otrzymujący mniej energii spoza siebie samego. Zgodnie z podstawowym naturalnym prawem, które naukowcy nazywają drugim prawem termodynamiki, zamknięty system stopniowo dąży do auto-destrukcji.

Kiedy na świecie jest dostępna tylko określona ilość twórczej energii, pojawienie się braku jest nieuniknione. Brak zasobów materialnych jest symbolem braku twórczej energii. Nieuniknionym wynikiem jest w tej sytuacji konkurowanie ludzi między sobą o ograniczoną ilość energii, które może tylko prowadzić do trwającego konfliktu i walki. Generalnie wszystkie konflikty pomiędzy istotami ludzkimi mają swoje korzenie w tej walce o ograniczoną ilość twórczej energii. Bez względu na to, co robimy w życiu, potrzebujemy do tego energii. Mamy dwa sposoby zdobywania energii: 

•  Możemy ją zdobyć z ograniczonej puli energii, która już została obniżona dla naszego spektrum.

•  Możemy ją zdobyć z nieograniczonej puli energii w wyższej sferze. 

Po obniżeniu energii dla naszego spektrum my, istoty ludzkie, może ją wykorzystać na dwa sposoby: 

•  Możemy ją wykorzystać bezinteresownie, co utrzymuje ją w wyższych wibracjach, na których ma więcej twórczej mocy.

•  Możemy ją wykorzystać w sposób samolubny, co obniża jej wibracje i ogranicza jej twórczą moc.

Historia pokazuje, że często wykorzystywaliśmy energię w samolubny sposób, przez co obniżyliśmy ją do spektrum opartym na lęku. Ta energia oparta na lęku ma mniej twórczej mocy niż energia oparta na miłości. Im więcej generujemy energii opartej na lęku, tym bardziej obniżamy nasz twórczy potencjał, co oznacza, że intensyfikujemy walkę o ograniczoną ilość energii.

To z kolei może się stać samowzmacniającą się, negatywną spiralą spadku. Ponieważ mamy mniej energii, musimy ją sobie nawzajem zabierać. Taka sytuacja tworzy więcej konfliktów, co generuje jeszcze więcej energii opartej na lęku. Jest tylko jeden sposób na odwrócenie tej tendencji, a mianowicie wnoszenie więcej energii opartej na miłości. Może ona przerwać to błędne koło i dać ludziom szansę na wydostanie się z samolubnych wzorców zachowania.

Problemem jest tutaj fakt, że energia oparta na miłości może zostać sprowadzona na świat tylko przez umysły ludzi, którzy są gotowi na podniesienie swojej świadomości ponad samolubstwo. Po zrobieniu tego – nawet nie w sposób doskonały – możemy otrzymać więcej energii z duchowego świata. Możemy również wykorzystać narzędzia w celu bezpośredniego i świadomego przywoływania energii opartej na miłości i wykorzystywania jej do przekształcania energii opartej na lęku. W ten sposób ludzie mogą mieć decyzyjny wpływ na ewolucję społeczeństwa.

Teraz dostrzegamy klucz, który pozwoli stosunkowo małej liczbie duchowo nastawionych ludzi na posiadanie decydującego wpływu na świat. Podstawowym zadaniem jest wniesienie większej ilości energii opartej na miłości do materialnego spektrum. Możemy to zrobić przez nasze umysły, ale sami nie możemy tej energii wytworzyć. Musimy ją otrzymać od samoświadomych istot w świecie wyższych wibracji, a to oznacza, że musimy nauczyć się, jak z tymi istotami współpracować.

Dlaczego nie mamy wiedzy o istotach w wyższym świecie

Większość z nas została wychowana w strefie wojny, będąc uwikłanym w bitwę pomiędzy naukowym materializmem a tradycyjną religią, często chrześcijaństwem. Oba te systemy myślowe przedstawiają nas jako zasadniczo bezsilne istoty, które są odcięte od istot w wyższym świecie.

Według materializmu poza światem materialnym nie istnieje nic, a wiara w tradycyjnego Boga czyni z Was zabobonnych głupców. Według tradycyjnej religii poza światem materialnym, istnieje wyższy świat ale osobiście jesteśmy od niego odcięci. Wyższy świat jest zamieszkały przez zagniewanego Boga, który obserwuje wszystko, co robimy i skaże nas na wieczne potępienie w piekle, jeżeli nie będziemy przestrzegać tutaj na Ziemi przykazań religii. Mogą tam być również aniołowie, ale z pewnością nie ma tam istot, do których możemy się odnieść osobiście. Przychylność gniewnego Boga można zyskać jedynie dzięki posłuszeństwu wobec księży tutaj na Ziemi.

Za tymi oboma systemami stoi ukryty mechanizm w postaci istnienia określonej grupy istot, które chcą utrzymywać nas w stanie bezsilności. Elitaryzm jest brakującym ogniwem w naszej zdolności pojęcia sensu historii. Zawsze istniała elita władzy złożona z istot, które chcą pacyfikować ogół ludności, aby go kontrolować. Niektóre grupy elity władzy wykorzystują religię do kontrolowania nas, inne wykorzystują systemy polityczne, a jeszcze inne wykorzystują naukowy materializm.

Przywódcy elity władzy pragną pacyfikować tych z nas, którzy mają wyższy poziom świadomości oraz potencjał do sprowadzenia czegoś z wyższego świata, co może zakwestionować ich kontrolę nad Ziemią. W niniejszej książce nie będę wchodził w szczegóły dotyczące elity władzy, ponieważ już opisałem pochodzenie i metody elity władzy w dziale „Zło” w witrynie „Towarzystwo Kima Michaelsa lub w książce „Cosmology of Evil” („Kosmologia Zła”).

Chcę tylko wspomnieć elitę władzy jako powód, dla którego nie przekazano nam wiedzy dotyczącej istot w wyższego świata, które są gotowe nam pomagać. Członkowie elity władzy nie chcą, abyśmy otrzymali bardziej jasną wizję i energię, która da nam siłę do pozbycia się, w sposób pokojowy, elity władzy. Kim są wyższe istoty, które mogą dać nam energię oraz przewodnictwo potrzebne do zmiany świata?

Dlaczego wniebowstąpieni mistrzowie nie są zbawicielami

Aby uniknąć odnoszenia się do nich jako „istot w wyższym świecie”, nazwę je „wniebowstąpionymi mistrzami”. Nazwa wskazuje, że istoty te osiągnęły ostateczne mistrzostwo w panowaniu nad sobą pochodzące z przekroczenia własnego samolubstwa. Uświadomiły one sobie rzeczywistość, w której całe życie jest jednością, co oznacza, że jedynym sposobem na wzniesienie siebie jest wzniesienie całego życia. Wniebowstąpieni mistrzowie służą bezinteresownie, a niektórzy z nich wzięli na siebie zadanie polegające na pomaganiu nam we wzniesieniu się ponad poziom samolubstwa.

Ich nazwa wskazuje również na to, że niektórzy z nich żyli we wcieleniu na Ziemi tak jak my teraz. Przeszli przez ten sam proces, przez który my teraz przechodzimy i znają z własnego doświadczenia olbrzymie wyzwania, przed którymi stoimy na planecie o tak gęstej materii jak Ziemia. Oczywiście, nie wszyscy wniebowstąpieni mistrzowie wznieśli się do duchowego świata z tej Planety. Niektórzy wniebowstąpili z innych planet we materialnym wszechświecie, a inni wstąpili do duchowego świata z poprzednich sfer stworzenia. Sfery te istniały przed stworzeniem naszego świata. W celu poznania głębszego wyjaśnienia tego procesu, przeczytaj „Minimum tego, co należy wiedzieć o życiu” lub „The Power of Self” i „Cosmology of Evil” („Potęga Jaźni” i „Kosmologia Zła”).

Wniebowstąpieni Mistrzowie w niczym nie przypominają zagniewanego Boga w niebie ani nie pasują do tradycyjnej koncepcji aniołów, które trzepoczą skrzydłami w odległym świecie. Wniebowstąpieni Mistrzowie są w dużej mierze obecni przy nas – jeśli pozwolimy im być częścią naszego życia. Działają bezinteresownie w celu wypełnienia wziętego na siebie zadania, a mianowicie podniesienia Ziemi ponad poziom samolubstwa tak, aby ta piękna Planeta znów była wolna od energii opartych na lęku.

Wniebowstąpieni mistrzowie mają dostęp do nieograniczonych ilości energii opartej na miłości. Mogliby natychmiast uwolnić tak wiele energii, że pochłonęłaby ona całą, otaczającą planetę jak ciemna chmura, energię opartą na lęku. Ponieważ Ziemia jest dla nas, będących we wcieleniu, placówką edukacyjną, wniebowstąpieni mistrzowie nie mają prawa do usunięcia całej ciemności z Ziemi. Nie mogą bezpośrednio uwolnić energii do spektrum fizycznego, ale muszą to zrobić poprzez nasze umysły. Mogą uwolnić energię opartą na miłości poprzez nas tylko w takim zakresie, w jakim wznieśliśmy samych siebie ponad samolubstwo, byśmy nie korzystali z tej energii w sposób niewłaściwy.

Tradycyjne religie często przedstawiają nas jako bezsilnych w kwestii wypracowania naszego „zbawienia”. Twierdzą natomiast się, że przyjdzie zewnętrzny zbawiciel i zabierze nas do nieba. W rzeczywistości jedynymi „zbawicielami”, którzy kiedykolwiek przybędą na tę planetę, będą wniebowstąpieni mistrzowie. Nie zbawią nas oni, ale dadzą nam wiedzę i energię, która upoważni nas do podniesienia naszej świadomości ponad samolubstwo, przez co zakwalifikujemy się do wstąpienia do duchowego świata. Zbawienie nas i naszej Planety jest tak naprawdę projektem typu „Zrób to sam.”.

Prawdziwym znaczeniem zbawienia jest to, że na stałe wstąpimy do duchowego świata i nie musimy już wracać do wcielenia na Ziemi. Wniebowstąpieni mistrzowie już przeszli przez ten proces i dlatego są dla nas możliwie najlepszymi przewodnikami. Siły działające przeciwko naszemu wniebowstąpieniu (ponieważ chcą utrzymać nad nami kontrolę) zrobią wszystko, co w ich mocy, aby trzymać nas z dala od wiedzy o wniebowstąpionych mistrzach lub przyjęcia ich pomocy. W szczególności chcą uniemożliwić nam przyjęcie naszej należnej nam roli w relacji do wniebowstąpionych mistrzów.

Wniebowstąpieni mistrzowie i my

Kiedy po raz pierwszy słyszycie o wniebowstąpionych mistrzach, bardzo łatwo jest wziąć wyobrażenie Boga utrwalane przez tradycyjne religie i go do nich zastosować. Nie jest to konstruktywne, ponieważ uniemożliwia to nam przyjęcie naszej należnej nam roli tutaj na Ziemi. Sprawia to, że postrzegamy ich jako istoty istniejące w jakimś odległym rajskim świecie. To zaś powoduje, że widzimy siebie samych jako odciętych od mistrzów.

Głębsza rzeczywistość polega na tym, że wszystko jest ze sobą połączone, a łącznikiem jest tutaj świadomość. Wszystko jest tworzone ze świadomości, co oznacza, że wszechświat materialny jest stworzony przez wniebowstąpionych mistrzów i oni stworzyli go ze swoich umysłów. My również jesteśmy przedłużeniem umysłów wniebowstąpionych mistrzów. Cała idea, że moglibyśmy być oddzieleni od istot będących naszym źródłem, jest ekstremalnym wynikiem świadomości samolubstwa.

Ten stan umysłu powoduje, że postrzegamy siebie jako istoty oddzielone. Jesteśmy oddzieleni od źródła, co oznacza, że nie możemy otrzymać przewodnictwa lub energii z wyższego świata. Jesteśmy oddzieleni od siebie nawzajem, a to umożliwia wywołanie konfliktu między ludźmi. Jesteśmy oddzieleni od Planety, na której żyjemy, a to sprawia, że tworzymy problemy związane ze środowiskiem.

Kiedy zaczniemy się wznosić ponad to złudzenie oddzielenia, dostrzegamy, że każdy z nas jest połączony z którymś z wniebowstąpionych mistrzów. Służy on jako nasz osobisty przewodnik. Mistrz ma tylko jedno pragnienie, a mianowicie aby pomóc nam wznieść się ponad oddzielny stan umysłu. Mistrz nie przypomina w żaden sposób zagniewanego i krytycznego Boga, który dąży do tego, abyśmy poczuli się źle w związku z tym, co zrobiliśmy bądź czego nie zrobiliśmy. Zamiast tego, mistrz patrzy tylko w przyszłość i próbuje pomóc nam wznieść się ponad wszelkie aspekty samolubstwa.

Mistrz pomoże nam dostrzec, w jaki sposób utrzymujemy siebie w pułapce niższego stanu umysłu, kurczowo trzymając się złudzeń i starych wzorców zachowania. Może to być nieco szokujące dla naszego ego, ale ostatecznie jest to wyzwalające. Nasz osobisty mistrz zawsze dąży do obudzenia nas i nigdy nie wykorzystuje do tego celu lęku, winy lub wstydu. Mistrz znajduje się w stałym stanie umysłu opartym na miłości i po prostu nie może użyć środków opartych na lęku.

Dlaczego dorastaliśmy bez żadnej świadomości o wniebowstąpionych mistrzach? Po części można to wytłumaczyć tym, że grupy elity władzy stworzyły dominujące systemy myśli na Ziemi. Nie chcą one, abyśmy wiedzieli, kim naprawdę jesteśmy i jaki jest nasz twórczy potencjał. Kolejną częścią wyjaśnienia tej sytuacji jest to, że materia na Ziemi nadal jest tak gęsta, że nie jest łatwo bezpośrednio doświadczyć wniebowstąpionych mistrzów. Nasze umysły działają trochę jak radioodbiorniki. Tak jak radio można nastawić na różne stacje, tak samo można to zrobić z naszymi umysłami. Poprzez połączenie elity władzy i gęstości materii, zostaliśmy wychowani, aby dostrajać nasze umysły do materialnego spektrum częstotliwości energii. Wszyscy mamy potencjał do uwolnienia się od tego zaprogramowania i nauczenia się, jak nastawić nasze umysły na wniebowstąpionych mistrzów. Odciągnięcie swego umysłu od skupiania się na oktawie materialnej i nastawienie go na wniebowstąpionych mistrzów w duchowym świecie stanowi prawdziwy cel wszystkich form rozwoju duchowego. Robiąc to, możemy spełnić cel, dla którego dobrowolnie przybyliśmy na tę Planetę.

Prawo, którym dysponujemy żyjąc na Ziemi

Kiedy zaczynamy odkrywać i poszerzać nasze poczucie bycia połączonym z naszym osobistym mistrzem, możemy dojść do jeszcze głębszego uświadomienia. Tak naprawdę nie jesteśmy oddzielnymi istotami, które są połączone z odległym mistrzem w niebie. Wszystko jest tworzone ze świadomości i stanowimy przedłużenie umysłu wniebowstąpionego mistrza. To w końcu może pomóc nam w rozwinięciu poczucia jedności z jednym lub i z wieloma spośród nich.

Nawet jeśli rozwinięcie tej jedności zajmie Wam to trochę czasu, nadal ważnym jest, aby zrozumieć, że kryjącą się za tą rzeczywistością jest jedność. To pomaga nam zaakceptować fakt, że mamy prawo do bycia tutaj, na Ziemi. Mamy prawo do bycia „ludźmi duchowości, a nie religii”. Mamy prawo kroczyć inną ścieżką niż większość ludzi. Przede wszystkim, mamy prawo osiągać wyższy stan świadomości i go wyrażać. Mamy prawo stać się otwartą bramą dla energii pochodzących od wniebowstąpionych mistrzów i jej ukierunkowania, aby w ten sposób pociągnąć w górę zbiorową świadomość.

Następnie możemy zacząć akceptować sposób, w jaki działa Prawo Wolnej Woli. Zgodnie z nim, ludzie będący w fizycznym wcieleniu mają ostateczne prawo do określenia, jakie warunki będą istnieć na Ziemi. Poziom ograniczeń, konfliktu i cierpienia jest bezpośrednio związany z równowagą pomiędzy energią opartą na miłości i energią opartą na lęku. Wiele ograniczeń widzianych na Ziemi są bezpośrednim skutkiem faktu, że ta Planeta jest zdominowana przez energie oparte na lęku.

W pewien sposób Ziemia nadal jest samowzmacniającą się, negatywną spiralą rozwoju, jak ta widziana na Bliskim Wschodzie. To dlatego większość ludzi widzi siebie jako oddzielne istoty i nie jest otwarta na otrzymywanie przewodnictwa oraz energii opartej na miłości od wniebowstąpionych mistrzów. W rzeczy samej większość ludzi zaprzecza idei istnienia wniebowstąpionych mistrzów lub ją wyśmiewa.

Można powiedzieć, że udowadnia to, iż większość ludzi nadal chce doświadczać ograniczeń i cierpienia i należy im na to pozwolić. Związany z tym problem polega na tym, że większość ludzi na Ziemi nie ma wizji istnienia alternatywy dla obecnych warunków. Jeżeli czytaliście książki o końcu Związku Sowieckiego, to wiecie się, że miał miejsce kluczowy moment, kiedy Borys Jelcyn odwiedził Stany Zjednoczone. Nieoczekiwanie zatrzymał się przed normalnym sklepem spożywczym i kiedy zobaczył bogactwo towarów na półkach, zdał sobie sprawę z tego, że system komunistyczny był utrzymywany tylko dlatego, że ludzie w nim nie mieli pojęcia, jak wygląda życie poza systemem. Gdyby ludzie naprawdę mieli lepszą wiedzę, większość z nich postępowałaby lepiej.

Prawo Wolnej Woli pozwala nawet kilku istotom we wcieleniu na zmianę równania dla całej planety. My, którzy jesteśmy gotowi na otwarcie naszych serc i umysłów na wniebowstąpionych mistrzów możemy stać się prekursorami planetarnej zmiany. Możemy sprowadzić tak wiele energii opartej na miłości, że coraz więcej ludzi zacznie wybudzać się ze swojego samolubstwa i zacznie dostrzegać, że dla obecnego stanu konfliktu i zmagań istnieje alternatywa.

Ten proces wybudzania trwa już jakiś czas, lecz nadal nie osiągnął masy krytycznej, która wybudzi większość. To dlatego wniebowstąpieni mistrzowie podjęli różne kroki, aby pracować z ludźmi, którzy już zaczęli się budzi lub którzy są gotowi stać się częścią tego procesu. W tym celu Wniebowstąpieni Mistrzowie objęli swym patronatem tę książkę z wieloma naukami i narzędziami, które zostaną przedstawione w kolejnych rozdziałach.

 

Przejdź na stronę z informacją o możliwości nabycia książki.

Przejdź na stronę ze streszczeniem książki.

Przejdź na stronę z rozdziałem 1-ym książki.


Przejdź na stronę książki.

 

Nowe komentarze

06.08 | 15:07

Dziękuję za informację. Pozdrawiam Monika P.

06.08 | 13:03

Pani Moniko, o ile wiem, to obecnie wygłaszanie są o godź. 7, 12 i 19-tej inwokacja na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie. Póki co, każdy wygłasza je indywidualnie. Z serdecznościami! P. K.

06.08 | 11:39

czy są osoby mówiące dekret za Polskę np. niedzielę o 21:00 ? pytam bo jest napisane, że dwie , trzy osoby mają wygłaszać ten dekret.

25.02 | 09:49

Z serca polecam albo "Jak TY możesz zmienić świat" albo "Ku pełni wyzwolenia kobiet" . Z serdecznościami! P. K.

Podziel się stroną